Najtańszy czy najlepszy? – Ponieważ sprawa ta niejako sama wyjaśni się w dalszej części artykułu, teraz chciałbym tylko zwrócić uwagę na sprawę o absolutnie podstawowym znaczeniu: pod pojęciem najtańszego kredytu kryje się jedynie przedstawienie kosztów, które można łatwo wyrazić w złotówkach, natomiast kredyt najlepszy to taki, który jest najmniej dokuczliwy. I uprzedzając pytania – oczywiście, że droższy jest mniej przyjazny od taniego, ale z pewnością duże znaczenie ma też komfort korzystania, a więc łatwość kontaktu, szybkość procedur itd.
Kredyt – jak szukać, żeby znaleźć?
Szybko czy tanio?
W bankach można spotkać się z różnym podejściem do czasu załatwiania formalności kredytowych. Jeśli w grę wchodzą kredyty gotówkowe na niewielkie kwoty, a więc takie, które w rachunkach banku nie robią żadnej różnicy, większość banków będzie skłonna uprościć procedury, skrócić czas analizy wniosku do dnia, a nawet do godziny, ale w przypadku kredytów hipotecznych (nie żeby nagle kwota kredytu mieszkaniowego była dla banku istotna, ale na pewno warto się o nią bić) procedury są dość skomplikowane i czasochłonne (w czym swój udział ma również poziom komplikacji przepisów dotyczących obrotu nieruchomościami).
Warto jednak przy tej okazji zauważyć, że szybsze udzielenie kredytu zazwyczaj oznacza, że bank nie przeprowadza tak wnikliwej analizy ryzyka, jak w przypadku kredytów wypłacanych po bardziej szczegółowym badaniu kredytobiorcy. A większe ryzyko musi przynosić większy zysk – właśnie tak wygląda to najczęściej: kredyty prostsze, udzielane szybciej, są droższe od kredytów o bardziej sformalizowanej procedurze. Można to po części tłumaczyć zmianą zabezpieczeń i samej formuły pożyczki, ale tak naprawdę wszystko to można z powodzeniem sprowadzić do zagadnień związanych z ryzykiem.
Kontakt z bankiem
Każdy, kto korzystał z usług kilku banków, ma świadomość, że standardy obsługi są bardzo różne. Niekoniecznie „wyższa kultura bankowości” faktycznie idzie w parze z najwyższą jakością. Tutaj jednak oceny są bardziej subiektywne niż w poprzednim punkcie: dla jednych kredytobiorców możliwość złożenia wniosku online będzie podstawą, dla innych tylko zbędnym dodatkiem. Kontakt przez e-biuro jest realizowany w każdym banku, choć zarówno formy kontaktu (chat, audio, wideo, mail), jak i katalog spraw, jakie można w ten sposób załatwić, są różne w kolejnych instytucjach. Oczywiście bankowość elektroniczna obniża koszty – możliwość podejrzenia salda, umów i harmonogramów kredytów bez konieczności wizyty w oddziale (zwykle otwartym w godzinach, które i tak nie rozwiązują problemu) to spore ułatwienie, ale czy niezbędne? Na pewno nie dla wszystkich. Warto więc przed rozpoczęciem porównywania ofert kredytów skupić się na własnych potrzebach, dzięki czemu można się uodpornić na slogany reklamowe i namawianie na zbędne dodatki do kredytu.
Utarło się, że dostęp mobilny do banku jest niezbędny – w większości przypadków wcale nie. Jest modny – na pewno, ale czy obsługa kredytu online jest koniecznością? Zwykle wiele spraw można załatwić na spokojnie z poziomu komputera po powrocie do domu, a nie w trasie. Są oczywiście sytuacje awaryjne, więc jeśli należysz do grupy ludzi, których prześladuje pech, to być może warto się tym zainteresować, ale jeśli nie jest to konieczne – nie należy przeceniać wartości „udogodnień”.
Negocjacje cen
Punktem wyjścia jest dla większości kredytobiorców porównanie ofert standardowych. Problem polega na tym, że nie każdy spełnia wymogi przykładu reprezentatywnego, więc dużo lepiej byłoby od razu pytać o oferty spersonalizowane. Jest to jednak logistycznie skomplikowane, bo banków est ponad 20 (w chwili pisania tego artykułu dokładnie 27, ale to liczba zmieniająca się dość często) i odwiedzenie wszystkich z tymi samymi dokumentami zajęłoby sporo czasu. Warto więc na podstawie ofert podstawowych i wstępnego przeglądu opinii o bankach wybrać kilka, od 3 do 5, banków, które zostaną poproszone o przygotowanie indywidualnych ofert. Takie postępowanie pozwala od razu sprawdzić i ceny, i jakość obsługi oraz otwartość na negocjacje, co przydaje się szczególnie w przypadku dłuższych kredytów, jako że ich czas spłaty może wymagać wprowadzenia pewnych dodatkowych uzgodnień już w okresie po wypłaceniu kredytu.
A co z porównywarkami?
Żeby było jasne: porównywarki kredytów mogą być przydatne. One są jednak tylko jednym z kilku narzędzi, jakie należy wykorzystywać przy poszukiwaniach kredytu. W pierwszej kolejności należy używać jednak zdrowego rozsądku – patrzeć krytycznie na oferty i weryfikować je tylko w pewnym zakresie. Poza tym warto pamiętać, że są parametry, których po prostu nie da się zaprogramować w kalkulatorze i które należy ocenić „na oko”.
Artykuł powstał dzięki portalowi Chwilówki na święta